Czy zdarza Wam się myśleć, że gdybyś wytworzył/a odpowiednie nawyki to wszystko szło by jak z płatka: dzięki nim można by zrealizować wszystkie marzenia i plany o byciu szczupłym, spełnionym zawodowo, wysportowanym itp. itd.? A tu jak na złość obserwujesz tylko nawyk przeglądania facebooka, instagrama, oglądania seriali na dowolnej platformie, odkładania rzeczy na później.
Myślę, że częściowo nasze myślenie o nawykach wynika z nie do końca właściwego ich zrozumienia. I chcę Wam teraz nieco ten temat przybliżyć licząc, że dzięki zrozumieniu łatwiej będzie nam wykorzeniać stare i wprowadzać nowe nawyki.
Zacznijmy od tego czym jest nawyk? Z definicji nawyk to automatyczna, nieświadoma reakcja na jakiś bodziec, który ją wyzwala. Aby nawyk powstał musi zaistnieć pewien schemat, który będzie się powtarzał:
1 SYGNAŁ / WYZWALACZ – czyli bodziec, który wywoła automatyczną reakcję, przełączy mózg na autopilota
2 NAWYKOWE DZIAŁANIE – reakcja, która przekształca się w rutynę i może objawiać się w zachowaniu, myśleniu, uczuciach, emocjach
3 NAGRODA – coś co pozwala utrwalić nawyk jeśli nagroda jest atrakcyjna
Im częściej powtórzy się ten schemat tym mocniej utrwali się automatyzm. To tak jak z wydeptywaniem ścieżek na skróty przez trawę – najpierw ledwo ją widać a po jakimś czasie już nie widać, że rosła tam trawa. Nawyki powstają po to byśmy mogli oszczędzać energię, by nasz mózg nie musiał za każdym razem prowadzić procesu weryfikacji czy mamy jakieś działanie podjąć czy nie tylko, by rzeczy oczywiste, powtarzalne się po prostu działy. Jeśli rozpoczęcie działania wymaga dużo energii to często mamy tendencję do jego odkładania na później, szczególnie jeśli zabieramy się do tego w drugiej połowie dnia, kiedy jesteśmy już zmęczeni. To stąd bierze się powtarzana do znudzenia rada guru efektywności - najpierw rzeczy ważne. Zwykle są też one dla nas trudne i wymagają dużo energii, a tej jest więcej na początku dnia. Drugim etapem po starcie, który wymaga sporo energii jest podtrzymanie działania. Dlatego jeśli rozwiniemy nawyk zaczynania to zaoszczędzona energia przejdzie na proces utrzymania i zminimalizujemy ryzyko przerwania, które czasem nazywamy słomianym zapałem. Zajmując się nawykamy musimy wiedzieć, że nie da się pozbyć nawyku, możemy go tylko zastąpić nowym, bardziej pożądanym przez nas.
Aby zmieniać nawyki należy dobrze się im przyjrzeć, zidentyfikować bodźce, które wywołują te automatyczne reakcje, określić wszystkie myśli, emocje, które się pojawiają równolegle z bodźcem. Najlepiej zacząć od takiej kilkudniowej obserwacji i dokładnie notować wszystkie spostrzeżenia. Dzięki nim będziemy mogli stworzyć plan zmiany nawyku. Kolejna rzecz do zidentyfikowania to wszystkie przeszkody, które staną na naszej drodze. Nie żałujmy czasu na spisanie ich i obmyślenie co w sytuacji ich wystąpienia możemy zrobić, jak się do nich przygotować, jakie alternatywy mieć pod ręką by nie pójść utartym szlakiem. Krytycznym czynnikiem, który może przesądzić o sukcesie jest pytanie po co chcemy to zrobić? To nagrody nas motywują do działania. Dlatego i w tym wypadku musimy mieć jasność jakiej korzyści się spodziewamy, jaki cel dzięki zmianie lub wypracowaniu nowego nawyku osiągniemy. Moim zdaniem to tu kryje się przyczyna wielu porażek wdrażania nawyków bo inni tak robią. Ale czy to jest dla nas ważne? Co nam da posiadanie takiego nawyku? Bez zadania sobie tych pytań możemy się szybko zniechęcić i zafundować sobie kolejne doświadczenie, które nie będzie nas wspierać. Bardzo pomocne będzie też opisanie kim się staniemy mając już nowy, lepszy nawyk, jakim człowiekiem będziemy, co dobrego o sobie będziemy mogli powiedzieć. Jest to bardzo ważne, gdyż czynnikiem, który ma ogromny wpływ na powodzenie przy wprowadzaniu nawyku jest nasze przekonanie o własnej skuteczności. Dlatego zanim przystąpimy do zmiany lub wprowadzania nowego nawyku warto zanotować na kartce listę rzeczy, które w życiu zrobiliśmy, jesteśmy z nich zadowoleni, dumni. Z przekonaniem, że potrafimy, możemy, mamy takie doświadczenia nowe wyzwanie na pewno będzie miało większe szanse na powodzenie. Kolejną ważna rzeczą jest wymyślenie sygnału startowego, który będzie naszym nawykiem ułatwiającym rozpoczęcie działania. To istotny punkt, nie omijajcie go. Może to być sygnał w telefonie, jakiś przedmiot w miejscu na które patrzymy w określonym momencie dnia. Dzięki niemu rozpoczynanie nie będzie tak energochłonne. I jeszcze jeden czynnik – nagroda. Zastanówmy się od razu jak się docenimy za każde podjęte działanie lub za osiągnięte etapy. Pamiętajmy, że nie muszą to być od razu nagrody materialne, dzienniczek wdzięczności, sukcesów to też może być dobry pomysł. Ostatnia sugestia to działaj małymi krokami i wytrwale. Pamiętajcie, że nic nie idzie bez przeszkód, bądźcie do nich przygotowani. Jeśli zdarzy wam się wrócić do starego nawyku lub przerwać wdrażanie nowego nie bądźcie dla siebie surowi. Pomyślcie, że to ok, nic się nie stało i kontynuujcie działania. Nie myślcie o tym jak o nowym początku, ale jak o powrocie do tego, co już robiliście. Dzięki temu będzie to łatwiejsze i szybciej wrócicie na dobre tory.
Chcąc coś zmieniać w swoim życiu potrzebujemy do tego energii dlatego sprawdźcie, czy w momencie, w którym chcecie zacząć macie jej odpowiednio dużo. A skąd ją brać? To bardzo proste – wysypiajcie się, zdrowo się odżywiajcie uwzględniając szczególnie potrzeby mózgu, dbajcie o relaks. Życzę Wam wielu sukcesów w budowaniu wspierających nawyków, a gdyby ktoś potrzebował wsparcia w tym temacie serdecznie zapraszam do kontaktu.
A poniżej najważniejsze punkty do zapamiętania by efektywnie radzić sobie z nawykami:
1 Przyjrzyj się nawykowi – zrozum swoją pętlę
2 Zidentyfikuj przeszkody – wymyśl sposoby radzenia sobie z nimi
3 Określ po co chcesz wprowadzić zmianę
4 Zobacz kim dzięki temu się staniesz
5 Spisz działania, które cię do tego doprowadzą
6 Wymyśl nawyki startowe do tych działań
7 Określ nagrody
8 Działaj wytrwale małymi krokami
Comments